Gorąco zachęcam do przeczytania kolejnego z serii gościnnych wpisów Wojciecha Smułka!
Pewne pomysły i koncepcje wydają się wieczne, choć często na przestrzeni lat przybierają różne wcielenia. W wieku XVI i XVII, czyli w czasach gdy Europejczycy ruszyli odkrywać i podbijać świat, wielką popularnością cieszyła się idea perpetuum mobile – maszyny, która raz uruchomiona będzie działać bez końca. Fizyka wyklucza jej istnienie, ale może się wydawać, że niektórzy wciąż wierzą, że można ją stworzyć.
W wielu sytuacjach dostrzegam, że często marzeniem i celem lidera staje się nadanie swojej grupie czy drużynie cech takiego właśnie perpetuum mobile, sprawnie działającej maszyny, której nie trzeba by było już więcej doglądać, a która przynosiłaby oczekiwane sukcesy.Rozczarowanie, że mimo wysiłków nic takiego nie powstaje bywa bardzo rozczarowujące.
Zespół, drużyna, czy jakakolwiek grupa jest bardziej żywym organizmem a nie martwym w gruncie rzeczy mechanizmem. Bliżej jej do ogrodu, który wymaga dużo pracy na początku, ale nawet kiedy jest już utworzony i zdaje się żyć własnym życiem wciąż wymaga pielęgnacji. Co więcej, choć z czasem chcielibyśmy już tylko zbierać plony to dalej konieczne jest dbanie o nasz ogród, aby nie zdziczał i aby go nie wyjałowić.
To porównanie wydaje się pewnie nieco zbyt poetyckie, ale chyba najlepiej oddaje czym jest praca z grupą, niezależnie czy to drużyna sportowa, pracownicy naszej firmy, czy choćby nasza rodzina.
To porównanie wydaje się pewnie nieco zbyt poetyckie, ale chyba najlepiej oddaje czym jest praca z grupą, niezależnie czy to drużyna sportowa, pracownicy naszej firmy, czy choćby nasza rodzina.
Podziel się swoją opinią