fbpx
Chcesz wiedzieć więcej, łatwiej i szybciej? Zapisz się do mojego newslettera!


Zapisz Zapisz

Czego dowiedziałem się od Jakuba B. Bączka na jego pożegnalnym Roadshow?

Od dawna podziwiałem działalność Kuby. Zaczęło się od 2014 roku i zdobycia przez Polskę Mistrzostwa Świata w siatkówce. Kilka dni po tym, jak medale zawisły na szyjach siatkarzy, trafiłem na film z człowiekiem, który pracował z nimi jako trener przygotowania mentalnego. Tak, był to Kuba Bączek. Nazywany podobno przez Krzysztofa Ignaczaka uroczym mianem: mentalista za „dwa trzysta”. Choć już wtedy był właścicielem kilku biznesów, to wydarzenie miało przyczynić się do rozwoju kolejnego. Kuba zaczął szkolić trenerów mentalnych i występować jako mówca motywacyjny na scenie. Częścią tego był, pożegnalny już, Roadshow, w którym miałem przyjemność uczestniczyć.

W tego typu wydarzeniach ważna jest oczywiście odpowiednia oprawa, sala, emocje, poczucie humoru, energia prowadzącego i wiele innych rzeczy „otwierających” widza. I tego również nie brakowało. W tym tekście chciałbym jednak podzielić się z Tobą listą konkretnych spostrzeżeń, które zanotowałem w czasie spotkania prowadzonego przez Kubę Bączka:

  • Zasada „Do less, then obsess”. Jest kolejną ilustracją „Zasady Jeża”. Największe sukcesy odnoszą te osoby i instytucje, które osiągają w danej dziedzinie mistrzostwo, albo chociaż ponadprzeciętne rezultaty. W związku z tym, że wymaga to poświęcenia dużej ilości czasu i często sporych inwestycji, nie da się osiągnąć mistrzostwa we wszystkich dziedzinach. Dlatego trzeba wybrać to, w czym możemy być najlepsi, sprawia nam to przyjemność, a w dodatku jeszcze inni chętnie za to zapłacą.
  • „Szukanie usprawnień na obrzeżach”. Kuba zilustrował tą myśl przykładem kolarzy. Trudno jest wymyślić na nowo kolarstwo, prawda? Nie da się w zgodny z przepisami sposób pedałować inaczej, albo… No właśnie, nawet jeśli się da, to po pierwszym wyścigu i tak cały kolarski świat podpatrzy Twoją nowinkę i też ją zastosuje. Nie wyróżnisz się w ten sposób. Jest jednak ciekawa alternatywa. Można wprowadzając liczne, drobne usprawnienia wykorzystać potęgę procenta składanego. Zyskaj drobniutką przewagę w żywieniu, jeszcze mniejszą w odnowie biologicznej, dobierz minimalnie lepszy łańcuch i… zostań mistrzem świata! Tak to działa i sprawdza się w każdej dziedzinie życia. Kuba uświadomił mi jak bardzo nie umiałem docenić znaczenia właśnie tak drobnych zmian. Przecież faktycznie, każde 10 minut zaoszczędzonych w ciągu dnia zamienia się po roku w niemal 61 godzin! To 7,5 ośmiogodzinnych dni pracy!
  • „Częste i tanie innowacje”. Innowacyjne mogą być jedynie największe koncerny, ponieważ innowacje są drogie. To jeszcze nie dla mnie. Przyznam szczerze, że również tak myślałem. Swoje projekty zawsze realizuję z mikrobudżetami. Staram się robić wszystko tak tanio, jak to możliwe, po pierwsze dlatego, że w większości przypadków muszę, po drugie, nauczyłem się, że zbyt droga okładka książki zmniejszy budżet choćby na jej promocję. Myślałem, że to sytuacja, z którą mierzą się jedynie wszyscy początkujący, a tu… Milioner też może cieszyć się, że zaoszczędził pieniądze kupując pieczątkę, zamiast opasek na nadgarstek dla osób, które kupiły bilet. Pieniądze zostały w portfelu, a klienci są tak samo, albo nawet bardziej zadowoleni, bo nie ma kolejek przed wstępem na salę (pieczątkę odbija się o wiele szybciej). To właśnie siła częstych i tanich innowacji – zawsze da się coś poprawić, a każda, nawet najdrobniejsza zmiana może okazać się wartościową innowacją. A gdy weźmiesz pod uwagę efekt opisany w punkcie drugim, rezultaty mogą być doskonałe.
  • Masz problem? Realizujesz jakiś cel? Na pewno ktoś wcześniej już musiał się z tym zmierzyć. Szukaj mentorów, docieraj do osób, od których możesz się uczyć. Takich, które przeszły już drogę, do której się przymierzasz. W dobie mediów społecznościowych to łatwiejsze, niż kiedykolwiek wcześniej. Czasem wystarczy oznaczyć Kubę na wspólnym zdjęciu 🙂 Takie podejście ma dodatkową zaletę. Zamiast odpowiedzi laika typu „Przestań, nie da się!”, możesz uzyskać kilka cennych wskazówek co zrobić, żeby jednak mogło się udać. Zatem, szukajmy mentorów – praktyków.
  • Czy można myśleć o odnoszeniu jakichkolwiek sukcesów bez dobrego stanu zdrowia? Jest to bardzo trudne. Dlatego zgadzamy się również  w kwestii konieczności prowadzenia działań profilaktycznych. Regularna aktywność fizyczna, okresowe badania lekarskie i odpowiednia ilość snu to fundament, na którym możesz budować przyszłe sukcesy!
  • Rozbijaj duże cele na etapy. To trochę jak w Toyota Kata, zaplanuj jak wejść na pierwszy schodek i na niego wejdź. Potem na kolejny itd. Nie ma sensu stojąc na ziemi, biernie planować pokonanie stu najbliższych schodów. Po drodze napotkasz na problemy, o których istnieniu nie masz pojęcia. Nie widać ich z miejsca, gdzie obecnie się znajdujesz. 
  • Na koniec główne motto Kuby: „Marzenia się nie spełniają. Marzenia się spełnia!” Trudno się z tym nie zgodzić. Nie ma efektów bez działania.Co zostało uczciwie powiedziane: „Nie zrobię niczego za Ciebie”. 

Czy było warto? Oczywiście! Choćby po to, żeby się przekonać, że podświadomie dobrze postępowałem w czasie samodzielnego wydawania swojej drugiej książki: Poznaj i pokochaj siatkówkę plażową. Również dlatego, że upewniłem się, że wartościowy produkt może być początkowo prosty. Zrób: sklej taśmą izolacyjną – niech powstanie. Jeśli coś działa, to znaczy, że jest dobre. Następnie wystarczy wprowadzać tanie i częste innowacje i wchodzić na kolejne stopnie!:) 

PS Książka z podpisem też mnie bardzo cieszy 🙂

PS2 Było tego o wiele więcej. To jedynie zapis tego, co szczególnie zwróciło moją uwagę.

Z wyrazami szacunku
signature
Udostępnij

Brak komentarzy

Podziel się swoją opinią

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *