fbpx
Chcesz wiedzieć więcej, łatwiej i szybciej? Zapisz się do mojego newslettera!


Zapisz Zapisz

Do źródeł!

Zachęcam do lektury pierwszego z serii wpisów gościnnych. Jego autorem jest mój przyjaciel dr inż. Wojciech Smułek.

„Amerykańscy naukowcy” zajmowali się i zajmują chyba już każdym aspektem naszego życia. Są cytowani w poważnych czasopismach, na portalach plotkarskich, a nawet na internetowych forach. Wszyscy zastanawiamy się, ile tak naprawdę jest „prawdy” w tych doniesieniach.

Na początek anegdota. Kilka miesięcy temu kolega przesłał mi link do wpisu na jednym z portali traktujących o zdrowiu. Tekst dotyczył szkodliwości picia wielokrotnie gotowanej wody. Kolega, wiedząc, że jestem chemikiem, zapytał mnie czy to prawda. Czując jak rośnie mi samoocena (bo oto ludzie zgłaszają się do mnie po konsultacje eksperckie☺) zacząłem wnikliwie studiować wpis. We wpisie poruszono wiele wątków i praktycznie każdy akapit zawierał dość autorytatywne stwierdzenia. Nawet bez znajomości chemii, tak na zdrowy rozsądek, wydawały się co najmniej niespójne. Powołano się na zagraniczną ekspertkę ds. zdrowego żywienia. Po kilku minutach przeszukiwania sieci znalazłem tę ekspertkę i jej wpis na anglojęzycznym blogu. Okazało się, że polski artykuł to tłumaczenie tego wpisu. Źródło informacji zostało podane, więc to samo w sobie grzechem nie było. Tyle tylko, że polskojęzyczny wpis był niedokładnym i skrótowym tłumaczeniem tekstu angielskiego. Choć do oryginału też miałem kilka zastrzeżeń (z punktu widzenia chemii), był on przede wszystkim mniej kategoryczny i bardziej stonowany.

Nie odnosząc się do prawdziwości stwierdzeń o szkodliwości picia wielokrotnie przegotowanej wody, historia ta wskazuje na poważny problem. W doniesieniach medialnych o „przełomowych badaniach” polegamy na przekazach z (co najmniej) drugiej ręki. Do tego dochodzi problem tego, co jest tracone wskutek tłumaczenia, czy streszczania sążnistych i szczegółowych prac. Chciałbym zwrócić szczególną uwagę przede wszystkim na „uogólnianie”. Z własnego, naukowego doświadczenia wiem, że w publikacjach naukowych konieczne jest wyraźne wskazanie, np. sok z czarnuszki (sporządzony w taki a taki sposób z takiej a takiej odmiany tejże czarnuszki) zabija (tzn. stwierdzono mniejszą liczebność) bakterie (i tu wskazuje konkretne gatunki). W przekazie medialnym pojawia się jednak zwykle „Czarnuszka może zastąpić antybiotyki!”. 

Niestety trudno walczyć z tym zjawiskiem. I dlatego zachęcam Cię do własnych podróży „do źródeł”. Jeśli jakiś temat Cię zainteresuje, spróbuj znaleźć pierwotne źródło informacji. Nawet ogólna wiedza na dany temat pozwoli Ci na pewną weryfikację „doniesienia medialnego”. Zachęcajmy do tej praktyki naszych uczniów, wychowanków, albo dzieci. Jeśli z wypiekami na twarzy przybiegną do Ciebie z „niusem”, że przeczytali, iż wystarczy jeść codziennie jajka, aby mieć dobrą kondycję, pomóż im znaleźć potrzebne informacje i je zweryfikować. Taka wspólna podróż „do źródeł” może być i dla nich i dla nas samych niezwykle fascynująca.

Wojciech Smułek

Z wyrazami szacunku
signature
Udostępnij

Brak komentarzy

Podziel się swoją opinią

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *